Chociaż wkrótce minie 5 lat, jak dołączyłam do stardoll, to wciąż pamiętam pierwszy "artykuł" w starblogu (wtedy starmagazyn), który przeczytałam. Udało mi się go nawet dzisiaj znaleźć:
Przymknijmy oko na błędy w "artykule" i Caps Lock'a.
Kiedy natknęłam się na ten test dopiero zaczynałam grę i cóż... Siedziałam długo za długo, często sprawdzałam wiadomości i bardzo często doładowywałam konto. Nie mogę tego jednak uznać za uzależnienie, ponieważ jako początkujący gracz byłam zwyczajnie zafascynowana stardoll.
Teraz jestem do gry bardzo przywiązana i nie wyobrażam sobie, żebym miała ją kiedyś opuścić.
Chociaż loguję się codziennie i naprawdę nie pozwalam sobie na przepuszczenie ani jednego dnia, to wciąż uważam, że nie jestem uzależniona, no, może trochę, odrobinkę.
A jak jest z wami? Jak wyglądały wasze początki, jak jest teraz?
Potrafię przystopować, nie uważam żebym była uzależniona w wysokim stopniu. Wchodzę, bo jestem ciekawa co zostało dodane itp. Poza tym mam tam kilku znajomych, których nie chciałabym 'odrzucić'
OdpowiedzUsuńNie jestem uzależniona i nigdy nie byłam, nigdy też nie będę.
OdpowiedzUsuńKiedyś odpowiedziałam "tak" na wszystkie pytania z tego wpisu, więc zdecydowanie byłam uzależniona. Aktualnie wchodzę na Stardoll codziennie i spędzam tu sporo czasu, jestem przywiązana, ale chyba nie uzależniona. Odpowiedzi "tak" udzieliłam tylko na pierwsze pytanie :P
OdpowiedzUsuńDzikaNaomi
Ja dołączyłam do stardoll w 2010, grałam przez pare miesięcy, potem na dwa lata przerwa, potem kilka miesięcy przerwy, i teraz jestem, i chyba już na stałe C: A co ciekawe, przez te "przerwy" zawsze pamiętałam o stardoll, tylko wydawała mi się taką grą dla małych dzieci :) Nie można teraz powiedzieć, że jestem uzależniona, bo nie jestem, chociaż sprawdzam stardoll kilka razy dziennie :)
OdpowiedzUsuńagnieszka5503
Moje początki na stardoll były męczarnią, gdyż nie dałaś mi szansy wejść na stronę.
OdpowiedzUsuńJuż wtedy było dla mnie jasne, że jesteś uzależniona.
U mnie to działa jak w przpadku większości alkoholików- albo nie wchodzę przez długi czas w ogóle, albo raz posiedzę dłużej i wchodze codziennie. A najgorzej jak zrobie ss... Codziennie po kilka godzin(W pierwszy dzień tracę nockę zastanawiając się na co rozpiździć sd). Dlatego staram się nie doładowywać w roku szkolnym, a jeśli już to na "rozluźnienie" po ciężkim konkursie czy coś.
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń