wtorek, 22 września 2020

Kalendarium: luty 2014

 Tak, doszło w końcu do tego, że znowu zabrałam się za kalendarium. Ostatnie opublikowałam na blogu w grudniu. Nie obiecuję poprawy.

Oto HB's z lutego 2014:


Bardzo podoba mi się prezentacja, ubrania wcale.

1 lutego dostaliśmy nową kolekcję Fallen Angel:



I znowu, bardziej podoba mi się reklama kolekcji, niż sama kolekcja. Muszę jednak przyznać, że te 6 i pół roku temu ubrania mi się podobały. Mimo wszystko, jest to dość mroczne wejście w tak różowy miesiąc.

5 lutego pojawiła się nowa kolekcja EPIPHANY:


Biżuteria z tego sklepu zawsze miała wygórowane ceny jak na produkt.

6 lutego zaprezentowano nam pierwszą (i absolutnie nie ostatnią) ofertę tego miesiąca:



Tak, dobrze widzicie. To superstar pass. Być może ostatni, jaki pojawił się na stardoll. Jak ja tęsknię za tamtymi ofertami i chęcią do życia.


7 lutego pojawiła się nowa kolekcja pretty n' love, wreszcie coś godnie różowego dla tego miesiąca:



Kolekcja brzydka. Nie podobała mi się wtedy, nie podoba mi się dzisiaj.

Tego dnia pojawiła się też ubieranka:


W sumie, w ciągu całego miesiąca, pojawiły się trzy, a więc ten aspekt stardolla jeszcze wtedy nie umarł. Nie żebym tęskniła, bo to ścierwo było.


12 lutego zaprezentowano nam nową kolekcję Callie's Picks:



Tematyka Walentynkowa. Nie mam nic więcej do dodania. Po prostu jest.

14 lutego pojawiła się kolekcja jak najbardziej godna uwagi - Le Decor:


Osobiście uważam ją za jedną z najbardziej udanych.

17 lutego zaproponowano nam kolejną ofertę:


Przegrzebałam swój salon piękności w poszukiwaniu tych kosmetyków, ale ich nie znalazłam, stąd wniosek, że z oferty nie skorzystałam, co mnie wcale nie dziwi. Powiem więcej, straciłabym resztki szacunku do siebie, gdybym je tam odnalazła. Sam fakt, że wciąż nie opuściłam tej zapyziałej gry bardzo narusza moje poczucie godności.


20 lutego objawiła się nam kolejna kolekcja, tym razem PPQ:




Czemu to ścierwo istniało to ja nie wiem.

24 lutego dodano pierwszą ever kolekcję Strike a Pose:



 Z zapowiedzi wynikało, że pierwszego dnia dostęp do sklepu będą mieli tylko SS (i Royalty), a reszta plebsu odblokuje go następnego dnia. Oczywiście wszystko wyprzedało się pierwszego. Ja uznałam, że to nie LE i kupować nie będę, po czym żałowałam, bo wszystko stało się bardzo pożądane, ale teraz już nie jest, więc w sumie mi zwisa. Spodnie z drugiego manekina były kilka miesięcy temu, w odkolorowanych wersjach, dostępne w starplazie w śmiesznie niskich cenach (cały czas można je kupić w IT GIRLS, tak bardzo nielimitowane). Jak teraz patrzę na kolekcję, to stwierdzam, że brzydka. 

26 lutego objawiła nam się (po raz drugi tego miesiąca) Callie:



Nie moje klimaty.

27 lutego zaproponowano nam już trzecią ofertę. Oto i ona:


Nie uległam.


To wszystko, co uznałam za godne przekazania z tego miesiąca. Na sam koniec chciałam Wam jeszcze zaprezentować przykładowe projekty fryzur, które wtedy uważane były za piękne:




Mam wrażenie, że od tamtego czasu tylko to się zmieniło/uległo poprawie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz