(Nie) możesz bez tego żyć, czyli stardollowe wynalazki do przetrawienia #2

Niestety nikt z was nie odgadł, że chodzi mi o prezentację (która istniała jeszcze zanim wprowadzono lalki i apartamenty).

Rok 2006:

Obrazek zamieściłam już wcześniej w kalendarium. Tak więc prezentacja, to tak naprawdę, jeden z pierwszych stardollowych "wynalazków".
Od tamtej chwili dużo się zmieniło, ale prezentacje wciąż istnieją.
Początkowo były źródłem podstawowych informacji o graczu i wyrazem jego kreatywności. Teraz, gdy mamy apartamenty prezentacji najczęściej się nie czyta, chociaż wielu pisze w nich prawdziwe poematy.
Prezentacje przeszły długą drogę. Pamiętam jeszcze etap kolorowych literek, podkreśleń, co świetnie prezentuje przeokropna prezentacja niewspółpracującej już od dawna ze stardoll - gosi.stardoll:

Te straszne kolorki były swego czasu niemal w każdej. Poza tym roiło się tam od stardollowych emotków i ubieranek. Później weszły zdjęcia, a sami gracze znaleźli lepsze sposoby na ozdobienie/zaprojektowanie swojej prezentacji. Ja wciąż stawiam na prostotę:

Czasami dodaję tylko jakieś zdjęcie.
Kilka przykładów innych prezentacji:

W prezentacji umieszczamy swoje oferty (sprzedaż projektów, licytacje), listy poszukiwanych przez nas artykułów, swoje preferencje, chwalimy się swoim stardollowych chłopakiem, manifestujemy swoją "fajność", albo depresję (kto, co woli), chwalimy się, że mamy nazwisko "po tatusiu" i, że posiadamy też hasło do własnego konta, ale, że pozwolę sobie zacytować "co ci do tego", "a po co ci?" to hasło itp. itd. Przy okazji nieraz opowiadamy historię swego, jakże fascynującego życia, która zwykłych odwiedzających nasze konto w ogóle nie interesuje.
Poważnie. W prezentacji możemy napisać kilka informacji o sobie, ale bez przesady. Poza tym - nikt tego nie czyta. No dobra, może kilka osób.
Dobrze pamiętam, jak jeszcze kilka miesięcy temu miałam napisane w prezentacji swoje imię i wiek, a w KG i tak zdarzały się pytania: "jak masz na imię?", "ile masz lat?".

W każdym razie ten stardollowy "wynalazek" świetnie się sprawdza, jeżeli nie jest przesadzony, tzn. niech prezentacja zawiera kilka najważniejszych informacji, które chcemy przekazać, w formie, która nie przyprawia potencjalnych czytelników o ból głowy. Gdy forma jest przystępna (nie za dużo kolorów itp.) to się aż fanie czyta/przegląda, nawet jeżeli nie miało się takiego zamiaru.

Jak u was jest z czytaniem/pisaniem prezentacji?

P.S. Dla pierwszej osoby, która odgadnie kolejny temat jest 35 sd na zakupy z listy życzeń. Podpowiedź: jest to coś, co znajduje się na stronie głównej (okładka), nie zajmuje zbyt dużo miejsca, jest tam od bardzo dawna i zazwyczaj nie zwraca naszej uwagi, ale w pewnych momentach bardzo bacznie się temu "czemuś" przyglądamy. Chyba prościej nie mogę tego ująć :)