Znikamy i wracamy, czy...?

Wystarczyło by Callie's Pics znikło ze starplazy, a już zaczęły się domysły, że sklep odszedł bezpowrotnie (wersja "decor" na chwilę obecną zawiera tylko nagiego manekina).

Rok temu była podobna sytuacja, ale sklep wrócił z nową kolekcją po tygodniu, czy dwóch. Tym razem jednak, zniknięcie szmatek Callie zgrało się z pojawieniem aż 4 nowych sklepów. Może to więc oznaczać zmianę kierunku, w jakim gra chce się "rozwijać".

Jeżeli do końca miesiąca CP nie wróci, to jest duże prawdopodobieństwo, że nie wróci już wcale. Zapewne wielu z was się z tym nie zgodzi, przecież tak dużo osób czeka tylko i wyłącznie na "nowości" od Callie, dla nich to jedyny sens tej gry, ale pytanie brzmi, czy dla portfela stardoll, bardziej opłaca się aby sklep istniał, czy aby zniknął?



Z moich obserwacji wynika, że większość oddanych klientów Callie, to gracze, którzy wydaję na grę niewiele lub też nic. Kasę biorą często z licznych fejków.
Na moim przykładzie mogę powiedzieć, że przed pojawieniem się sklepu wydawałam na grę więcej. Jak wiele innych osób, kasę wydawałam na bazaarze, ale też sporo na bazaarze zarabiałam. A dla ogólnego rozrachunku nie ma większego znaczenia, czy wydajemy tam, czy w starplazie.
Oczywiście nie mam pojęcia czy i w jaki sposób CP wpłynął na zarobki strony, ale wydaje mi się, że na dłuższą metę, prędzej sklep zaszkodził, niż pomógł. Nic jednak nie wpłynęło na niekorzyść stardoll bardziej niż beznadziejne akcje promocyjne, brak konkretnego kierunku rozwoju gry, ignorowanie problemów graczy, kiepskie kolekcje i zbyt wysokie ceny (które wzrosły kilkakrotnie).

Być może za dużo sobie wymyślam. Może adminom zwyczajnie skończyły się pomysły na temat nowej kolekcji Callie... Byleby nie skończyły im się pomysły na grę.